Wspominałam, że na warsztacie jest sweterek dla naszej Zośki. Skończyłam go już kilka dni temu, ale ze względu na rozpoczęcie kolejnych udziergów brakowało czasu na publikację.
W całości wykonany na szydełku, od góry, bezszwowo. Zapinany na trzy guziczki. Wykonanie bardzo proste, szybkie i przyjemne. Całość z bawełny. Wyszedł mi rozmiar 62, także powinien być idealny latem na Zosię.
Mając rozgrzane ręce zabrałam się za entrelac. Wzór robił na mnie wrażenie, ale jakoś wydawał mi się pokręcony i nie zamierzałam się zagłębiać w jego rozkręcanie. I tu pojawiła się Intensywnie Kreatywna ze swoimi filmikami instruktażowymi. Mając taki tutorial trudno było nie wziąć sprawy w swoje ręce. Wymyśliłam sobie biało-różowy kocyk i powoli dziergam. Wychodzi super. We wzorze jestem zakochana i jak dotrwam do końca kocyka, to kto wie, czy nie machnę jakiejś chusty. Akurat będzie jesień :) W tej chwili wygląda tak.
Robię go z Mimozy. Nabrałam 120 o. i mam 12 elementów. Czasochłonne to odrobinę, ale efekt wart tego czasu.
W przerwie od entrelacowego kocyka dorwałam cudny akryl (turecki Nako Baby). Pierwszy raz mam z nim do czynienia i jestem zachwycona jego miękkością. Po raz tysięczny przejrzałam Sandrę Dzieci i Dzieciaki i zrobiłam dla Zosiny czapeczkę w stylu baby bonnet. Po naszemu czepek :) Włóczka sprawdziła się świetnie, czapeczka jest miękka i wygląda uroczo. Przynajmniej na lalce :)
Rozmiar na lalkę akuracik :)
I zbliżenie na czapkę. Falbankę przy czole dorzuciłam od siebie. Czapeczka wyszła odrobinę za płytka i falbanka była niezbędna.
Teraz mam w głowie jakąś sukienkę do kompletu z czapeczką, skarpetki, milion czapeczek szydełkowych, sweterek na drutach i wiele, wiele innych :) Nic nie sprawia mi takiej przyjemności, jak dzierganie dla dzieci, zwłaszcza moich. Co prawda Zuzia już ma wymagania co do ubrań i nie tak łatwo coś dla niej wymyślić, ale na jej potrzeby mam maszynę do szycia :) Dzierganie dla Zośki natomiast wprawia mnie w błogostan :)
Pozdrawiam i uciekam w głąb sieci w poszukiwaniu wzoru na sukienkę :)
Magda