Jutro zamieniło się w popopopojutrze, ale samopoczucie jakoś mnie odwiodło od pisania. Obiecałam pochwalić się torbą uszytą dla Zu, ale nie zrobiłam jeszcze zdjęć. Tak to jest, że jak twór pozostaje w rękach domowników, to robienie zdjęć się odwleka. Ale, żeby nie być zupełnie gołosłowną, torba będzie, ale inna. I ta, która miała stać się prezentem, załapała się na zdjęcia na gorąco. Zu wybierała się na urodziny do swojej kumpelki i z uwagi na to, że jej własna torebka podoba jej się bardzo, uznała, że prezentem dla Emi będzie torba. W związku z powyższym żądaniem wywlekłam pudła z tkaninami i na podobiznę Zuziowej uszyłam Emilkową, acz większą. Tak, żeby zmieściło się więcej gadżetów. Prezentacja na mojej denatce.
Torba klasyczna. Wewnątrz nie ma dodatkowych kieszeni, bo czas był ograniczony, ale jest pojemna i obdarowana jest zadowolona. Książki do angielskiego mieszczą się idealnie i takie też będzie przeznaczenie torby. (EDYCJA: Emi właśnie przyszła do Zu z torbą, czyli nie tylko angielski :))
Tkanina wierzchnia to dżins, który kiedyś kupiłam z przeznaczeniem na spódnicę. Na zdjęciach widoczna jest lewa storna materiału. Na prawej łączenia między elementami wzoru są błyszczące, a to nie wygląda dobrze. Podszewka to gruba, ikeowska bawełna. Tutorial do jej uszycia znalazłam TU. Od początku do końca opisane, jak podobną torbę wykonać. Polecam.
Torba Zuzi jest mniejsza i uszyta z jednolitego dżinsu. To jedyne różnice, ale nie podając dokładnego terminu nią też się pochwalę :)
Pozdrawiam
Magda
Piękna torba. Jest to przestronna torba. Lubię tkaniny denim. Życzę wspaniałego dnia!
OdpowiedzUsuń