23.04.2011

Wesołych Świąt


Kochani, życzę Wam spokojnych i zdrowych Świąt. Dużo słońca, spokoju i niezapomnianej atmosfery w kręgu bliskich.
I jak to powiedział wczoraj mój kolega w ramach życzeń
"macie jajka, to się cieszcie :)"

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia po Świętach.

21.04.2011

Stękam sobie, ale na szczęście mam Zuzię :)

No właśnie. Stękam sobie, bo złapało mnie  przeziębienie podłe. Akurat teraz, jak mam jechać do siostry. wrrrrr... Gardło mnie boli, w plecach mi coś zesztywniało i do tego jeszcze ząb, którego leczę od 2 tygodni dał wczoraj o sobie znać. Masakra. Wczoraj po pracy rzuciłam sie na chwile na łóżko, moja Zuzia była zalatana i nie mogła mnie sama przytulić (taką prośbę wystosowałam) przyniosła mi więc Ofelkę (kocię naszą). Powiedziała, że Ofelka na pewno mnie przytuli i będzie mi lepiej. Ofelka miała mnie pod ogonem i ze swoim miauuu (w wolnym tłumaczeniu "sama się przytul") poleciała na okno. Zuzia jednak ratowała mnie od samotności. Nie żeby sama się zdecydowała, ale podsunęła mi innego kota. Hello Kitty przynajmniej nie ucieka :)) Później robiąc herbatę musiałam jednocześnie przykładać Kitty do policzka, żeby mnie nie bolało.
Tak mi Pani Doktor moja prywatna pomagała wczoraj :)

Wspominałam już, że Zuzik uwielbia rysować (jak nie na tym, to na pewno na poprzednim blogu). Mogłaby nie robić nic innego. W przedszkolu, podczas gdy dzieci się bawią, ona najchętniej rysowałaby dalej. Oczywiście w  domu mamy kilogramy rysunków z różnych okresów. Od maziajów po konkretne obrazy. I tak sobie pomyśłałam, że pokażę czasem mój mały talent. Proces rysowania to u niej ogromne emocje. Wystarczy, że kończąc rysunek narysuje kreskę nie tam, gdzie zaplanowała i już jest dym. Krzyk, rwanie papieru, foch (bo to najczęściej moja wina :)) i rysowanie od początku. Może właśnie tak dojrzewają najwięksi artyści :)) Najbardziej cieszy mnie fakt, że to JA kupiłam jej pierwsze kredki, jak miała 7 m-cy. Już wtedy sobie mazała :)
Jestem teraz w pracy i nie mam pod biurkiem pudełka z obrazkami, ale mam jeden, który Zuzia mi podarowała i kazała do pracy zabrać. Zabrałam więc i mogę Wam pokazać. Słońce gorące, wiosna w postaci motylka, a to dziewczę to ja :)


Pozdrawiam serdecznie i oddaję się daej moim stękom przeziębieniowym

Buzia


20.04.2011

Półka się ugina, ale nie pod ciężarem ciasta :)

Na dzień dobry dziękuję wszystkim za komentarze. Straszanie lubię je czytać.  Uśmiałam się czytając ten o padaniu ze śmiechu na cyce :)) Musze powiedzieć, że tekst odnalazł się w moim kręgu i zaczął być stosowany (Darias dzięki) :)
Święta już blisko, a ja na szczęście nie muszę się tym stresować. Wyjeżdżamy do mojej siostrzyczki i będziemy się byczyć. W sobotę pomalujemy jaja i pójdziemy z Zuziakiem do wiejskiego kościoła :), a potem (o ile słonko dopisze) będziemy śmigać po ogrodzie. Ja będę się włóczyć za dziećmi z aparatem, a w międzyczasie może upoluję dzięcioła. Siostra mieszka w lesie, więc jest to możliwe.
Może kiedyś nadejdzie taki czas, że będę przed świętami latała gorączkowo ze szmatą, a później pot z czoła przy piekarniku, ale póki co relaks, odpoczynek i będę się zaciągać świeżym, leśnym powietrzem, aż mi się w głowie zakręci :))

Zmieniając temat...
Znowu zrobiłam deal życia :) Pierwszy opisywałam na poprzednim blogu. Chodzi tu o zakup książek z gatunku literatura piękna (bądź branżowa). W KDC znów była mega wyprzedaż i kupienie 5 książek za 31 PLN (łącznie z przesyłką) było czystą przyjemnością. Otóż moja biblioteka hafciarsko-dziewiarsko-krawciarska powiększyła się o :

Pięknie wydana. Ma dwa wielkie arkusze z wzorami monogramów zarówno krzyżykowych, jak i do haftu płaskiego (tak to sie chyba nazywa :) Na pewno będę z niej korzystać, a Wam polecam zakup. Po przecenie kosztowała mnie 5 PLN (wyprzedaż nadal trwa).

Tu szału nie ma. Trochę opisów co to jest haft czarną nicią, trochę wzorów, ale na pewno regularnie zaglądać nie będę. Trochę wydana na siłę. takie jest moje zdanie. Wzbogaciła jednak moją półkę, a kosztowała jedyne 3,5 :)


Bardzo ciekawa książka o tyle, że nigdy wcześniej nie widziałam tej techniki i nie miałam pojęcia jak to wygląda. Tłumaczy krok po kroku jak taką koronkę wykonać (można ją stosować do zdobienia brzegów tkaniny, bądź robić odrębna elementy). Wszystko jest rozrysowane, jest trochę zdjęć b&w. Na pewno z niej skorzystam. Wszystkiego trzeba spróbować :) Polecam. Koszt 5 PLN.

Spoza branży, aczkolwiek ściśle związane ze mną, bo biega po moim domu szkrab, który bawić się chce, kupiłam jeszcze to


Nie koniecznie z myślą o urodzinach, ale o zabawie. Mimo kreatywności czasem pomysłow brak. I powiem tak: gdybym kupiła ją za normalną cenę (17,9) byłabym barrrrdzo zawiedziona. Jest tam sporo zabaw z podziałem na grupy wiekowe, natomiast nie jest to nic innowacyjnego. Cieszę się, że zapłaciłam za nią tylko 3,9 :)
Do tego kupiłam jeszcze dwie dziewczyński ksiażki dla Zuzi, które czytmy co wieczór.
No i zaznaczam, że to nie jest reklama i nie mam nic wspólnego z KDC poza tym, że jestem ich klientką. Jestem fanką wszelkich przecen, stąd moje chwalipięctwo zakupowe.

Zakupów książkowych to nie koniec. Odrobinę wcześniej zahaczyłam o księgarnię i wyniosłam taką książkę


Dużo pomysłów na pokrowce różnej maści. Kanapy z okrągłym oparciem, pufy, krzesła. Naprawdę super i można się w tym wszystkim odnaleźć nie będąc specjalistą w szyciu. Polecam.
Kupiłam też Wielką Księgę Szycia (jakiś czas temu, ale się nie chwaliłam), która kosztowała trochę więcej niż piątka, ale jest naprawdę wielka i jest bardzo pomocna.

To tyle recenzji. Pozdrawiam serdecznie i ściskam.

M.



18.04.2011

Lekkość szycia i Przegląd Foto No 2

Bosh, ale mamy dziś wiosnę śliczną. Słonko świeci, ciepło i aż sie tyłek z biurowego krzesła podrywa, żeby polatać gdzieś po trawie. Jeszcze tylko 3 godziny przed komputerem i wolność :) Póki co, wykorzystam ten jakże bezcenny czas, żeby pochwalić sie moim nowym wyczynem szyciowym. Otóż w minioną sobotę pewna młoda dama obchodziła swoje 4 urodzinki. Ja nie mogłam przejść obok tak cudnego święta obojętnie i zaopatrzyłam królewnę w wiosenną torebunię. Na zewnątrz przecudny batyst, w środku elegancka biała satyna. Całość zwieńczona kokardą. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia (nie wiem, czy to zdrowe zakochiwać się we własnych tworach :)). Jest lekka, zwiewna i taka dziewczęca. Malutka była zachwycona, a na zdjęciu widać dlaczego :)


A tu już na ramieniu właścicielki


Wczoraj z tej torebkowej miłości (sama posiadam ich już około 30) uszyłam jeszcze dwie dla mojej Zuzi. Troszkę zmodyfikowałam i wyszła taka francja-elegancja, że ho-ho, ale to pokażę jutro, bądź później...zastanowię się :) Mało tego, w fazie szycie uszyłam ozdobną poszwę na poduchę kanapową i podkładki pod kubki z tejże samej tkaniny (wczesniej abażur i poszwę na małą poduszkę). Do tego przerobiłam Zuziową sukienkę na spódnicę, a na resztę nie starczyło mi dnia, bo wenę miałam taaaaaką wielką. Jak w końcu wszystko doczeka się sesji foto to się pochwalę.

A tym czasem, gotowych zdjęć do pokazania jest cała masa więc zapraszam na

PRZEGLĄD FOTO No 2
(Szydełko już poznaliście. Kolejna porcja jego wyczekanych, wysiedzianych na gałęziach i z mokrym tyłkiem zdjęć)


Z wody i z powietrza
(Oczywiście polecam fotki powiększać dla lepszego efektu )


Roztrzepany perkoz (ciekawe co on pod wodą robił:)



 Dostojna czapla



Dancing Kaczka Queen


Dancing Gągoł (spróbujcie to wymówić:) Nigdy wcześniej nie widziałam takiej kaczuchy.


  Gągoł team (wygądają jak jakieś KGB :), ale są cudne.


I relaks po robocie :)


 A teraz seria dla tych, którzy nie widzieli jak żuraw staruje do lotu. Sześć kroków do nieba :)







W kupie raźniej :)



I dla odmiany pięknooki płazik :)


....i te nogi..


Mam nadzieję, że choć w części podobało Wam się tak jak mi :)
Na bocznej zdjęcia wiosny upolowanej przez Szydełko. Niech cieszą Wasze oczy.

Pozdrawiam serdecznie i piszcie. Chętnie poczytam Wasze ochy i achy :)))

 Na deserek zapracowana pszczółka :)


Buziaki

16.04.2011

Love is everywhere u need :)

Zacznę od tego, że wygrałam Candy!!!
Pierwsze 1 kwietnia w MooNat. Dostałam przecudne jajo i szkatułkę z zajączkiem. Będzie fantastyczną ozdobą na Wielkanoc. Do tego były oczywiście słodkości, ale sami rozumiecie...BYŁY :)
Z tego miejsca jeszcze raz dziękuję. MooNat, macie złote ręce :)

Kolejne wygrane Candy w Ucieczkowie. Tam mogłam wybrać cukierasa i wybrałam miszmaszową bransoletkę. Koraliki, łańcuszki, słodkie zapięcie z kłódeczką. Super :) Moniczko, bardzo dziękuję.
(oczywiście wszystko było pięknie zapakowane, ale ja nie mogłam się doczekać i przed zrobieniem zdjęcia rozparcelowałam wszystko... i herbatkę wypiłam :) Prezent zapakowany do podglądnięcia u Moniki.
A mój cukieras wygląda tak


Dziękuję, dziękuję :)
***

A teraz małe zmiany w mojej kuchni...Będąc w sklepie przypadkiem wpadły mi w ręce kubki i miseczki w groszki. Nie polowałam na nie specjalnie, ale zawsze mi się podobały, więc nabyłam drogą kupna biało-czerwone naczynka. Do tego w owym sklepie do wyboru masa drewnianych akcesoriów kuchennych, więc wrzuciłam do koszyka łyżki, nożyki do masła, deski do krojenia...wszystko surowe... :) Potem półka z serwetkami. Mając już gotowy plan dokupiłam jeszcze klej, pędzle, lakier i do domu. Wszystko po to, żeby owym naczyniom biało-czerwonym stworzyć towarzystwo, tak aby się nie pogryzły :) I udało się. Fragment mojej kuchni nabrał słodkiego wyrazu, napełnił się miłością i jak tam patrzę to buźka mi się uśmiecha. Cóż więcej pisać...



Nożyki czekają jeszcze na malowanie... Koszyk służy jako serwetnik, a deska w serduszka chwyta mnie za....serce :)
W międzyczasie przygotowałam szkatułkę do ozdobienia. Służyć ma do przechowywania spinek i gumek do włosów Zuzi.


Do tego wszystkiego bawiłyśmy się z Zuzią masą solną, czego efekty pokażę innym razem, bo zasypię Was fotkami. Zabawa była przednia.

Przypominam o Parapetoova Candy. Zaprawszam wszystkich skądkolwiek jesteście.

Pozdrawiam serdecznie i idę na śniadanie...wczoraj upiekłam chleb, ale o tym next time :)

Buzia

10.04.2011

Najazd czapek

Znowu to zrobiłam. Po raz czwarty wydziergałam tę samą czapkę-beret. Tak mi się wzór spodobał, że uznałam go za idealny na wiosenną czapę dla Zuzi.
Pierwsza wersja była TU, ale wyszła za duża, potem zrobiłam szarą na jesień, a kolejna była turkusowa dla koleżanki. Tym razem zrobiłam ją z żółtej pastelowej bawełny, podwójną nitką. Wstrzeliłam sie idealnie z jej dokończeniem, bo berecik, który kupiłyśmy w sklepie niestety któregoś dnia zaczął się pruć(to było do przewidzenia). Mamusia była gotowa i nastęnego dnia rano było co na łepek naciągnąć. Idealnie mieszczą się w niej kucyki w każdej formie. Odstające gumki nie deformują pięknej główki :)
A tu na moim ludziku kochanym


Czapek to nie koniec. W związku z tym, że mamine.pl (bener na pasku) zamierza wyruszyć ze swoim sklepem wyjęłam swoje zasoby, żeby obfocić i wedle prośby wysłać. Na szczęście do tyh najmniejszych znalazła się chętna modelka.
Dzidzia w różu.


Dzidzia w bieli


Dzidzia w kapeluszu


I dzidzia w pełnej krasie prezentuje pielucho-majtki wydziergane przez Mamusię :)



Obecnie dziergam z przerwami kocyk z kwadratów szydełkowych. Utylizuję resztki włóczek, żeby nie mieć wyrzutów sumienia przy zakupie kolejnych. Coś tam cały czas szyję. Zapomniałam dołożyć do sesji zdjęciowej, więc pokażę innym razem. Wczoraj zainspirowana TYM tutkiem zaczęłam szyć dla Zuzi kurtkę. Nie sądziłam, że może to być takie proste :) Muszę jeszcze zrobić kołnierz, wykończyć rękawy, dodać jakiś bling bling i będzie gotowa. Oczywiście nie obyło się (mimo wspomnianej łatwości) bez przeszkód, ale o tym przy prezentacji kurteczki.
Pozdrawiam i idę pacyfikować Zuzię. Mamy dziś ciężki dzień. Poziom jej fochów sięga zenitu, a matki rola w niwelowaniu złych nastrojów.

Ach i jeszcze zapomniałabym dodać, że zrobiłam baner, więc jeśli macie ochotę wkleić go na swój blog, to bardzo proszę. Do pobrania z paska bocznego.

Pozdrawiam i ściskam
M.


7.04.2011

Przegląd foto No 1 -

Dziś nie będzie o dzierganiu i pokłutych szpilkami palcach.
Dziś pierwszy przegląd foto.
Zdjęcia zrobione przez Szydełko :) Pseudonim wcale nie wymyślony przeze mnie, chociaż ja na punkcie szydełek śrubę mam :)
Facet kocha robić zdjęcia, a ja mam tę ogromną przyjemność przeglądania ich na gorąco i recenzowania.
Mam pełne pozwolenie na umieszczenie ich tutaj. Niech Wasze oczy też się nacieszą, bo jest czym.
Dla lepszej jakości kliknijcie na zdjęcie. Większy format zalecany :)

ZAPRASZAM NA PIERWSZY PRZEGLĄD FOTO

Ptaki

Pan bocian, sprawdza zażabienie łąk, podczas gdy pani bocianowa jeszcze w drodze z ciepłych krajów. Swoją drogą, to nie miałam pojęcia, że bocianie samce takie odpowiedzialne są i zanim sprowadzą panienkę, to badają teren. Cud natury :)





Kaczunia...czeka chyba na kaczorka :)

Sikorencja


Ci państwo dają czadu. Mają kilka sesji za sobą. Tańczą, biją się, tulą. On się pindży, ona śpi...rewelacja. Dziś kilka fotek.


Na dobre i na złe...lądowanie w  śniegu (28.03.2011)


 Wcale się nie dziwie, że kaczunia za nim leci. Te kolory same przyciągają.


To zdjęcie koniecznie trzeba oglądać w większym formacie. Kolory, kolory i jeszcze raz kolory.


Pokazy lotnicze. Nigdy nie byłam na prawdziwych, ale te mi wystarczą :)






Na dziś tyle. To tylko niewielka część tego, co Szydełko pstryknął. Będę sie chwalić w jego imieniu, dopuki nie założy bloga, na co go namawiam:)
I Ty Szydełko dobrze wiesz, że powinieneś :)


Pozdrawiam i mam nadzieję, że Wam się podobało.

M.

3.04.2011

Parapetoova Candy

Obiecywałam, budowałam napięcie i nareszcie udało mi się przeprowadzić.
Z tego miejsca ogłaszam, że wszystko co przeszłe do zobaczenia na moim blogu pierworodnym (link powyżej). Wszystko co przyszłe jeszcze nie wiadome, ale do odkrycia już pod nowym adresem.

Na słodki początek...

                                                 ...ZAPRASZAM NA PARAPETÓWĘ :)


Kwiatków doniczkowych proszę nie przynosić, bo nie mam ręki, ale lista gości być musi, więc:
- zostawcie komentarz pod postem
- opublikujcie ogłoszenia parafialne u siebie
- wklejcie zdjęcie
i tańczymy do 30 kwietnia :)

Losowanie 01.05.2011

Do zgarnięcia przede wszystkim niespodzianka, której fragmenty widać na zdjęciach.
Poza tym inne niespodzianki :)

Pozdrawiam serdecznie i czekam na gości...duuuuużo gości.

M.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...