Zacznę od tego, że wygrałam Candy!!!
Pierwsze 1 kwietnia w MooNat. Dostałam przecudne jajo i szkatułkę z zajączkiem. Będzie fantastyczną ozdobą na Wielkanoc. Do tego były oczywiście słodkości, ale sami rozumiecie...BYŁY :)
Z tego miejsca jeszcze raz dziękuję. MooNat, macie złote ręce :)
Kolejne wygrane Candy w Ucieczkowie. Tam mogłam wybrać cukierasa i wybrałam miszmaszową bransoletkę. Koraliki, łańcuszki, słodkie zapięcie z kłódeczką. Super :) Moniczko, bardzo dziękuję.
(oczywiście wszystko było pięknie zapakowane, ale ja nie mogłam się doczekać i przed zrobieniem zdjęcia rozparcelowałam wszystko... i herbatkę wypiłam :) Prezent zapakowany do podglądnięcia u Moniki.
A mój cukieras wygląda tak
Pierwsze 1 kwietnia w MooNat. Dostałam przecudne jajo i szkatułkę z zajączkiem. Będzie fantastyczną ozdobą na Wielkanoc. Do tego były oczywiście słodkości, ale sami rozumiecie...BYŁY :)
Z tego miejsca jeszcze raz dziękuję. MooNat, macie złote ręce :)
Kolejne wygrane Candy w Ucieczkowie. Tam mogłam wybrać cukierasa i wybrałam miszmaszową bransoletkę. Koraliki, łańcuszki, słodkie zapięcie z kłódeczką. Super :) Moniczko, bardzo dziękuję.
(oczywiście wszystko było pięknie zapakowane, ale ja nie mogłam się doczekać i przed zrobieniem zdjęcia rozparcelowałam wszystko... i herbatkę wypiłam :) Prezent zapakowany do podglądnięcia u Moniki.
A mój cukieras wygląda tak
Dziękuję, dziękuję :)
***
A teraz małe zmiany w mojej kuchni...Będąc w sklepie przypadkiem wpadły mi w ręce kubki i miseczki w groszki. Nie polowałam na nie specjalnie, ale zawsze mi się podobały, więc nabyłam drogą kupna biało-czerwone naczynka. Do tego w owym sklepie do wyboru masa drewnianych akcesoriów kuchennych, więc wrzuciłam do koszyka łyżki, nożyki do masła, deski do krojenia...wszystko surowe... :) Potem półka z serwetkami. Mając już gotowy plan dokupiłam jeszcze klej, pędzle, lakier i do domu. Wszystko po to, żeby owym naczyniom biało-czerwonym stworzyć towarzystwo, tak aby się nie pogryzły :) I udało się. Fragment mojej kuchni nabrał słodkiego wyrazu, napełnił się miłością i jak tam patrzę to buźka mi się uśmiecha. Cóż więcej pisać...
Nożyki czekają jeszcze na malowanie... Koszyk służy jako serwetnik, a deska w serduszka chwyta mnie za....serce :)
W międzyczasie przygotowałam szkatułkę do ozdobienia. Służyć ma do przechowywania spinek i gumek do włosów Zuzi.
Do tego wszystkiego bawiłyśmy się z Zuzią masą solną, czego efekty pokażę innym razem, bo zasypię Was fotkami. Zabawa była przednia.
Przypominam o Parapetoova Candy. Zaprawszam wszystkich skądkolwiek jesteście.
Pozdrawiam serdecznie i idę na śniadanie...wczoraj upiekłam chleb, ale o tym next time :)
Buzia
Gratuluję wygranych!
OdpowiedzUsuńA co do kompletu kropkowo - krateczkowo - serduszkowego: wyszło świetnie! Nic, tylko z kuchni nie wychodzić ;)
Wyszedł Ci śliczny komplet, energetyczny i słodziutki ;-) Twoja kuchnia jest pewnie jak odmieniona, a wystarczył pomysł i... zdolne rączki ;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam!
No no, ale ci się poszczęściło :) A grochy uwielbiam!
OdpowiedzUsuń