Nie, nie idziemy na imprezę, choć buciki idealne :)
Ja tylko uszyłam Zuzi spódniczkę...
...którą chciałam Wam pokazać :)
Jeszcze ciepła :)
Wyjęłam kawałek dzianiny, który został mi po szyciu
TEJ kiecki. Odleżał swoje i przeistoczył się, z moją niewielką pomocą, w przecudnej urody spódniczkę. Tak mi się podoba, że pieję nad niaą i przestać nie mogę. Kojarzy mi się z pierwszym dniem w szkole :) Mam nadzieję, że Zuzi się spodoba, Jeszcze jej nie widziała..i nie mierzyła, ale chyba matczyna miarka w oczach nie zawiodła.
Dzianina jest miękka, więc Bow-Wow w przedszkolu sprawdzi się na medal.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru
śliczna spódniczka. aż nabieram ochoty na szycie, kiedy widzę Twoje osiągi.
OdpowiedzUsuńAnka
Dziękuję Aniu. Nie czekaj na ochotę, tylko do roboty :) Masz trzy super Gwiazdy do "obszycia" :) Pozdrawiak
Usuńno to jesteśmy dwie :)
OdpowiedzUsuńja też sieszę i pieję nad tą cudną kiecką!!!!!!!!!!!!!
:) Dziękuję współpiejącej :)
UsuńŚliczna spódniczka ;-) Jak to fajnie zrobić COŚ z niczego ;-)) Uściski!
OdpowiedzUsuńDziękuję Inkwizycjo :) Fajnie, bo jest nowy ciuch i miejsce na nową tkaninę :) Pozdrawiam
UsuńŚlicznie wyszła. A jak tam reakcja zainteresowanej???
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Po powrocie do domu od razu wskoczyła w nowy ciuch i poszła nurkować w lalki. Krótko mówiąc, zaakceptowano :) Pozdrawiam
UsuńPiękna spodniczusia, masz ty talenta babeczko :). Pozdrawiamy wiosennie
OdpowiedzUsuńZ tymi talentami jest nas dwie Aguś :) Dzięki i pozdrawiam :)
UsuńNo faktycznie śliczna. Szkoda, że moje dziecko w spódnicach chodzić nie chce... Moja maszyna tez pewnie by się buntowała przy dzianince.
OdpowiedzUsuńZu uwielbia spódniczki. A maszyna nie strajkowała. Mam ścieg dedykowany do dzianiny i sprawdza się rewelacyjnie. Pozdrawiam
Usuńgenialna! chyba czas odkurzyć maszynę, bo nabrałam ochoty na szycie... :)
OdpowiedzUsuńTylko ze względu na Pana Syna można Ci wybaczyć. W innym przypadku zakurzenie powinno być karane :)
Usuń