Po długiej pustce i braku weny witam ponownie. Nie to, żeby mi jakaś wielka wena wróciła, ale nieustannie oglądam wasze blogi i brakuje mi tych komentatorskich pogaduch z Wami. Do pokazania mam coś, do opowiedzenia coś na pewno też. Ale chronologii w tym żadnej proponuję się nie doszukiwać. Coś mi pewnie umknie, coś powiem za wcześnie. Tak, czy inaczej wyspowiadam się :) Nadzieja tylko w tym, że jeszcze Was trochę zostało i wpadniecie czasem...a jak nie, to i tak jakoś Was przyciągnę :))) Może tym, co uszyłam, wydziergałam, bądź też wyszyłam (bosh, jaka ja wszechstronna jestem:))...A może blablaniem o tym i tamtym...A może moim nowym współlokatorem...
I może powrót nie jest wielki i z przytupem, ale stęskniłam się za Wami, za pisaniem, za chwaleniem się, a do tego moja własna Rodzicielka ma już dosyć czytania postu z Dnia Dziecka :)
Pozdrawiam serdecznie, ściskam i dzierżąc kawunię w dłoni oddaję się rozkoszy czytania Waszych blogów. Dowodem niech będą moje komentarze :)))
Buzia
P.S.
Przy popołudniowej kawuni wrzucę coś konkretnego :)
:*
Czekamy z utęsknieniem:)
OdpowiedzUsuńfajnie że jesteś i czekam niecierpliwie na nowe "wytwory":)
OdpowiedzUsuńSuper, że już jesteś :) Myślałam, że gdzieś się urlopujesz i że paczuszka do mnie wróci jak wyślę, bo nie będzie komu odebrać. Ale jak jesteś to wysyłam dzisiaj coś w ramach podawajki :)
OdpowiedzUsuńBuziaki i pisz Kochana co tam u Ciebie ciekawego...pisz pisz pisz :))
Czekam, czekam!!! a na razie idę myć okna :))
OdpowiedzUsuńSuper że jesteś:) czekałam i czekałam; na cokolwiek - pisanie o wszystkim, robótki wszelkie...
OdpowiedzUsuńAnka
Ach ja też jestem w chwilowej hibernacji:) ale już niebawem....
OdpowiedzUsuń