Wczoraj malowałam stare drewniane ramki na biało (mam białą fazę) :) W międzyczasie wpadłam na nieskomplikowany pomysł. Lniane płótno (sztywne bardzo), czarna mulina i trzy guziki pozyskane ze starego sweterka. Łatwo i przyjemnie powstało serducho, które na wstępie miało być napisem LOVE, ale jakoś tak się nitka sama pchała w kształt serducha. Stara-nowa ramka pozyskała wypełnienie, a ja kolejny, uroczy drobiazg do sypialni :)
Zamieszkała w towarzystwie Willow tree angels
Willow tree happiness figurine (tak brzmi pełna nazwa) należy do mojej bratowej. Zostawiła go...i mam nadzieję, że nie poprosi o zwrot :)
Angel of wishes - jest w 100% mój. Upolowany jakiś rok temu w SH, za całe 3 PLN :) Troszkę ma sfatygowane skrzydła, ale i tak jest cudny.
Na stoliku mam coś jeszcze. Ceramiczny domek wykonany ręcznie, w przydomowej pracowni. Autorką jest Alicja Dziewięcka, którą mam przyjemność znać osobiście. Ma własną, boską pracownię z piecem włącznie, w której powstają obłędne ceramiczne tace, patery, lampy.... TE magnesy na lodówce również wykonała Alicja. Zajrzyjcie koniecznie na stronę Alicji.
Serdecznie pozdrawiam i razem z Zuzią dziękujemy za komplementy :)
To ja zacznę od córci, która wyglądała cudownie w tym stroju pewnie miała wielu adoratorów:))) Ozdoba walentynkowa rewelacja!!! a ten domek ceramiczny jest śliczny już lecę do Alicji nacieszyć oko :)) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńcudne to serducho. tak proste w formie, a tak urzekające.
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńw prostocie siła!
OdpowiedzUsuńAleż cudne serducho:)
OdpowiedzUsuń