Inspiracjom nie ma końca. Gdzie nie zerknąć tam ciuchy, gadżety...Do kupienia, do zrobienia, do zjedzenia :) Dziś o tym ostatnim. Pysznie i kolorowo.
(klik na foto po źródło)
Obezwładnia mnie lejący się karmel...
(klik na foto po źródło)
Obezwładnia mnie lejący się karmel...
...a ukryte pod polewą ciasteczka Oreo przypominają mi, że może "nie jestem gotowa" :)
Te kojarzą mi się z metrowcem...A o ile mniej pracy :)
Te zdecydowanie wypadałoby jeść w kosmosie, chociaż pewnie fundują odlot kubeczkom smakowym.. i to wystarczy.
W rządku, grzecznie....jedna, druga...
...dziesięć, piętnaście...
zmysły smaku zwariowały...
...i znów nie wiadomo co wybrać :)
A może odrobina słodyczy, serwowana z uczuciem i namaszczeniem...
Słodkie - nie słodkie róże...
Komu bukiecik?
A to wszystko dlatego, że siedzę w pracy i głodna jestem :)
Pozdrawiam serdecznie i smacznego
Mamma Mia! I jak tu byś na diecie ;)
OdpowiedzUsuńZnalazłaś niesamowite inspiracje. Wiśnie z białym lukrze (albo czymś tam) piękne !
Pozdrawiam ♥ Pati
Ja już myślałam, że przepis znajdę na te pyszności a Ty mi tylko smaku narobiłaś :))) ach jak pysznie to wszystko wygląda :))
OdpowiedzUsuńGłodna to ja się zrobiłam po obejrzeniu tych zdjęć!!! Cukiernia obok jeszcze otwarta...
OdpowiedzUsuńAle pysznosci ...dobrze ze mam pod reka czekolade
OdpowiedzUsuń