Spotkałam dziś jesień. Nic w tym dziwnego, ale tańczyła dla mnie liśćmi spadającymi z drzew, które chwilę potem wirowały we wstecznym lusterku mojego samochodu. To był obłędny widok. Liście spadały tuż przed maską wcześniej odbijając promienie słońca. I tak przez kilka kilometrów. Coś niesamowitego. Wszędzie w lesie złoto i ogniste czerwienie. Jakby ktoś rozwinął dywany między drzewami. Nie pamiętam takiej jesieni. Obecna, mogłaby trwać bez końca
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Oj mogłaby... Jest piękna! Świetne zdjęcie ;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam czule!
cudnie, cudnie jest:) ja ładuję akumulatorki na zimę i mam nadzieję, że jeszcze jakiś czas będzie tak właśnie jesiennie złoto:) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPS. zapraszam serdecznie do mnie, może któryś aniołek powędruje do Zuzi:)
anielskie Candy na Mikołaja
W tym roku ta jesień jest wyjątkowo piękna.
OdpowiedzUsuń