Już dawno nie przepracowałam całego tygodnia. Jak nie jakieś święta, to zwolnienie lekarskie. Aż byłam z siebie dumna jadąc do domu. Całe pięć dni spędzone w pracy. Sukces :)
Po pracy wybrałam się do szperomarketu, a tam satysfakcja na poziomie 100%, sukces po raz kolejny. Z uwagi na to, że moja cierpliwość do dziergania kocyków jest mała nie zastanawiałam się długo, kiedy trafiłam na ten. Tym bardziej, że kosztował 5 PLN :) Ma jakiś 1m/1,5m. Gruby, ciepły i kolorowy. Jest idealnym dodatkiem do granatowej kanapy. Żeby tego było mało, wyciągnęłam jeszcze to
(koszyk wykonany przez Darias)
60 szt. muliny Ariadna (w tym 30 żółtej, dwa odcienie granatowej i 15 niebieskiej), które kosztowały mnie 20 PLN. Nie jestem maniaczką wyszywania, ale nie mogłam ich nie kupić. Kiedyś na pewno część wykorzystam, a częścią chętnie się podzielę. Przypomniało mi się, że mam gdzieś czarną kanwę. Mogłabym coś żółtego machnąć :) Może jakaś podpowiedź?
A tę pasiastą sukienkę kupiłam na romwe.com (to nie reklama). Znalazłam ten sklep na jakimś blogu szafiarskim. Kiecka mnie powaliła swoją pasiastością, a dziś była zniżka na wszystko 30 %. Nie mogłam jej się oprzeć. Jest bardzo w moim guście. Będę na nią czekać 5-15 dni roboczych, ale warrrto :) Same zobaczcie
Do tego wszystkiego kupiłam fantastyczną kurtkę :) Dzień mogę uznać za udany :)
Pozdrawiam i mam nadzieję, że macie spokojny wieczór.
co za fantastyczne trofea:))))) aż się mruczeć chce:D (zwłaszcza do kocyka):D
OdpowiedzUsuńŁaaał świetna sukienka.
OdpowiedzUsuńSukienka jest obłędna - zrób zdjęcia na żywca, jak już dostaniesz ja w swoje łapki.
OdpowiedzUsuńzaszalałaś :)
OdpowiedzUsuńAleż cudowności kupiłaś. Ja jako maniaczka niteczek, jestem w szoku, że trafiłaś na taką okazję z mulinkami. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPS> gratuluję - 5 dni roboczych w pracy - to sukces :):) hihi