Spędziłam wczoraj cudowne 8 h w pracy. Do 14.30 wyglądał tak...aż musiałam to uwiecznić na zdjęciu (nogi moje własne:))
...po czym pobiegłam na spotkanie :) To była moja jedyna aktywność. Lenię się, obijam i wyciągam nóżki kiedy tylko nikt nie widzi. Na szczęście aktywności domowe jakoś ogarniam i nadal widać efekty mojego ostatniego mega sprzątania. W końcu też rozpakowałam torbę po urlopie. Cztery dni potykania się o nią wystarczyło :)
Z frontu branżowego niewiele mam do powiedzenia... nie robię NIC. Ale zmieni się to niedługo, bo muszę uszyć pokrowce na poduchy.
Tym czasem buzia for all i mykam do pracy :D, ciężkiej pracy.
Miłego dnia
Fajna ta Twoja praca :)
OdpowiedzUsuńpraca - marzenie! skąd taką wziąć ;)??
OdpowiedzUsuń