Nadaję w telegraficznym skrócie, gdyż ponieważ padam.
Skończyłam zazdroskę do kuchni. Dół szydełko, góra tkanina firankowa kupiona w BricoMarche. Jestem bardzo zadowolona z efektu :)
Po lewej gwiazdka z Rossmanna, po prawej serduszko z Lidla :)
A na parapecie śnieg...
Wystarczyły dwa słoiki po kawie, śnieg w sprayu i wstążka...
efekt cudowny...
Na lodówce szydełkowe gwiazdki przyczepione ceramicznymi magnesami (ręczna robota Pani Alicji, o której w osobnym poście będzie)
wyglądają jak baloniki :)
No i w końcu na lodówce stoi koszyk, który nie doczekał się jeszcze lnianego wnętrza, ale z wstążkowym zewnętrzem też mu do "twarzy".
Jutro pokażę bombki i to, co jeszcze zdołam zrobić.
Pozdrawiam i oddaję się odpoczynkowi :)
Po prostu pięknie! Nic dodać, nic ująć:))
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym móc zrobić choć połowe tego, co Ty.
OdpowiedzUsuńZazdrostka śliczna i mądrze pomyślana. Tym śniegiem mnie zastrzeliłaś. pomysł świetny!
Anka
super firaneczka, ozdoby zresztą też! a u nas choinka tylko i w tym roku na tym poprzestaniemy. za rok sobie odbiję - i kuchennie, i ozdabiając dom.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Firaneczka jest przesliczna!
OdpowiedzUsuńA te malenkie sniezynki na lodowce to istne cudenka:)
pozdrawiam
Pieknie ozdobiona kuchnia!zazdroska sliczna
OdpowiedzUsuńpozostale ozdoby bajecznie piekne poprostu
wszystko cudne i bardzo swiateczne,buziaki
Dziękuję za pochwały :)
OdpowiedzUsuń