To zapewne zbieg okoliczności, ale wczoraj upolowałam w szperomarkecie zajebistą torbę. Zbieg okoliczności, bo firmy Papillon, a to w tłumaczeniu z francuskiego oznacza motyl :))) A ja przecież uwielbiam motyle.
Chciałam czarną torbę i mam. Prostokątna kopertówka na długim pasku. Wykonana z czegoś w stylu eko zamszu. Jest boska, niepowtarzalna, moja i kosztowała jedyne 18 PLN :) Oznacza to mniej więcej tyle, że powiększyła mi się kolekcja torebek, że mam taką jak chciałam i że zaoszczędziłam kilka stówek :) Oczywiście już dziś jest w użyciu. Po powrocie do domu strzelę fotkeł
Zaliczyłam też wczoraj fryzjera, więc jestem nówka sztuka :)
Zmykam do pracy, a popołudniu nakarmię Was zdjęciami.
Buziaki
Noooo, a gdzie fotka tego cuda??
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam szmateksy:) Ostatnio kupiłam ogromną torbę ubrań za 50zł. Nówek! Normalnie zapłaciłabym kilka stówek.
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcia Twoich łupów:)
No to czekamy na fotkę:)
OdpowiedzUsuńSZPEROMARKET!!!!!! HAHAHHAHA :) Nie znałam tego, I looooooove it :)
OdpowiedzUsuń