3.10.2011

Jesienne spacerasy :)

Dzień dobry, dzień dobry. Kolejny tydzień pracy czas zacząć :) Yupiiii!!! Zważywszy na to, że minionego tygodnia od środy siedziałyśmy z Zu w domu, bo obie się rozchorowałyśmy, powrót do pracy jak po mega urlopie. Wczorajsza pogoda była tak piękna, że był spacerek po lesie, po słonecznej łące, zabawa na placu zabaw. Było cudownie. To była cudowna niedziela. Znalazłyśmy trochę skarbów. Zu nazbierała caaaały koszek szyszek. Pewnie pomalujemy je na BN. Tylko nie wiem, czy nie należałoby ich najpierw jakoś wysuszyć????


Grzybów w lesie cała masa, ale nie udało mi się trafić na choć jednego zjadliwego. Wszystko egzotyczne i mało przyjazne człowiekowi, ale za to oko cieszące :)





Na łące piękny kwiatek, jakby wiosna przyszła..


A w lesie oprócz grzybów, znalazłyśmy M-1. Jedno na piętrze, a drugie na parterze :)




Uwielbiam taką słoneczną jesień. Mam nadzieję, że kolejny weekend będzie równie cudny i będę mogła pofikać z aparatem.
***

Sweterek Zuziowy zszedł z drutów. Trochę przegiełam z rękawkami, są za szerokie, ale już wymyśliłam co zrobić, żeby było ok :) Na szydełko wrzuciłam odcienie fioletu. Z trzech różnych pozostałości włóczkowych w tym kolorze dziergam COŚ. Sześćdziesiąt oczek łańcuszka, w tę i z powrotem słupkami. Włóczki różnej grubości, o rożnej fakturze. W zależności od tego, na ile starczy tych resztek będzie, komin, lub szalik, lub kawałek prostokątnej dzianiny nie wiadomo do czego :) Zdjęć nie ma, ale wstawię przy najbliższej okazji.

Pozdrawiam i ściskam wszystkich po kolei
:*



1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...